Coraz więcej jest sytuacji, w których spółki są wykorzystywane do tego, żeby spróbować uniknąć odpowiedzialności za długi spółki. O ile jednak spółki kapitałowe właściwie wyłączają możliwość pozwania ich wspólników, to będąc wierzycielem niewypłacalnej spółki masz możliwość dochodzenia długów od osób wchodzących w skład zarządu spółki. To jedyna szansa na to, żeby odzyskać długi oraz zainwestowane w sprawę przeciwko spółce środki. Ile masz jednak czasu na to, żeby pozwać członków zarządu tytułem odpowiedzialności za długi spółki? Odpowiedzialność zarządu, a przedawnienie.
Spis treści:
Odpowiedzialność za długi spółki na podstawie 299 KSH
Podstawową podstawą prawną odpowiedzialności za długi spółki jest artykuł 299 kodeksu spółek handlowych i jego odpowiedniki dotyczące zarządu w prostej spółce akcyjnej oraz spółce akcyjnej. Wskazuje on, że jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.
Warto jednak pamiętać, że nie jest to jedyna możliwa podstawa odpowiedzialności. Członkowie zarządu mogą odpowiadać także na podstawie przepisów o prawie upadłościowym orz ogólnych przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności: kontraktowej i deliktowej.
Jeśli chodzi o odpowiedzialność za długi spółki w związku z bezskuteczną egzekucją, przyjmuje się że odpowiedzialność ta ma charakter odpowiedzialności odszkodowawczej za nieprawidłowe prowadzenie spraw spółki i niezłożenie w terminie wniosku o upadłość. Sąd Najwyższy postanowił w tej sprawie stanowisko zająć jasne stanowisko, wydając uchwałę w składzie siedmiu sędziów w sprawie III CZP 72/08. Wskazał w niej, że „członkowie zarządu ponoszą na podstawie art. 299 k.s.h. odpowiedzialność deliktową za szkodę w wysokości niewyegzekwowanej od spółki wierzytelności, z ewentualnymi należnościami ubocznymi, spowodowaną bezprawnym, zawinionym niezgłoszeniem przez członków zarządu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki”.
W praktyce sądy najczęściej rozszerzają tę odpowiedzialność, tworząc z niej często niemal odpowiedzialność o charakterze gwarancyjnym. Dlatego członkom zarządu trudno jest uniknąć odpowiedzialności na tej podstawie.
Przedawnienie, a odpowiedzialność członków zarządu za długi spółki
Jak każda odpowiedzialność także ta jest ograniczona pewnymi ramami czasowymi. Przyjmuje się bowiem, że jeśli przez określony czas uprawniona osoba nie podejmowała kroków w celu wyegzekwowania swoich roszczeń, to odpowiedzialność za te roszczenia powinna w pewien sposób wygasnąć. Tak jest także z odpowiedzialnością za długi spółki. W tym przypadku – jako że odpowiedzialność zarządu jest odpowiedzialnością deliktową – podstawa dla określenia przedawnienia jest art. 4421 § 1 k.c. Stanowi on, że:
Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Przepis ten musimy powiązać z art. 118 k.c., zgodnie z którym koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata.
Mamy zatem jasność – przedawnienie następuje z upływem trzech pełnych lat, a jego koniec nastąpi ostatniego dnia roku kalendarzowego, w którym termin ten upłynął. Czy jednak na pewno? Powstaje bowiem pytanie od jakiego momentu prawidłowo powinno się liczyć ten termin przedawnienia.
Rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczenia z art. 299 § 1 Kodeksu spółek handlowych
Jak już wiemy, roszczenie przeciwko członkowi zarządu ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Moment powstania szkody jest związany z dniem, w którym wierzyciel spółki dowiedział się – lub miał możliwość dowiedzenia się jeśli byłby należycie staranny – on tym, że wyegzekwowanie długu ze spółki będzie niemożliwe. Najczęściej będzie to zatem dzień wydania przez komornika postanowienia o umorzeniu egzekucji przeciwko spółce z powodu jej bezskuteczności.
Wierzyciel często jednak dowiaduje się o braku możliwości na pomyślne zakończenie postępowania egzekucyjnego wobec dłużnej spółki przed wydaniem postanowienia o jego umorzeniu. Wcale nie rzadkie są też przypadki, gdy wierzyciel zdaje sobie o tym sprawę zanim w ogóle wystąpi z wnioskiem o wszczęcie egzekucji. Wówczas członek zarządu ma szanse na wykazanie tego i przekonanie sąd, że termin przedawnienia powinien być liczony od wcześniejszej daty.
Każdy przypadek powinien być oceniony przez pryzmat zachowania przez wierzyciela należytej staranności w dochodzeniu swojego roszczeń. Przedawnienie rozpoczyna swój bieg nie tyle od chwili rzeczywistego powzięcia przez poszkodowanego wiedzy o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, co od momentu, gdy poszkodowany dowiedziałby się o tych okolicznościach, gdyby zachował należytą staranność. Brane są zatem tutaj pod uwagę zarówno termin ewentualnego wystąpienia z egzekucją przeciwko spółki (czy wierzyciel zwlekał z tym, czy nie), a także to ile można było dowiedzieć się o dłużnej spółce z powszechnie dostępnych danych takich jak KRS oraz Monitor Sądowy i Gospodarczy. Znaczenia ma też to, czy roszczenie ma charakter w jakikolwiek sposób sporny, a także to w jaki sposób zachowuje się spółka. Można sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której wierzyciel dostaje od spółki odpowiedź, że ta jest niewypłacalna i nie ma ona możliwości spłaty długu.
Spóźniona egzekucja prowadzona przeciwko spółce może czasem prowadzić do zwolnienia członka zarządu z odpowiedzialności na podstawie art. 299 k.s.h..
Przedawnienie odpowiedzialności zarządu tylko na zarzut
Warto wiedzieć w końcu, że zarzut przedawnienia trzeba podnieść przed sądem jeśli zostało się pozwanym. Sąd nie ma prawa do brania go z urzędu.
Podsumowanie: Odpowiedzialność zarządu, a przedawnienie
Przedawnienie jest instytucją prawną, która pozwala zarządowi na uniknięcie odpowiedzialności za długi spółki. Termin wynosi jednak trzy lata i jest to sporo czasu dla wierzyciela, żeby jednak pozwać członka zarządu. Interpretacji podlegać może jednak od kiedy ten trzyletni termin powinien być liczony. Jest to szansa dla członków zarządu do przekonania sądu, że roszczenia kierowane przeciwko nim są przedawnione, bo gdyby wierzyciel działał z należytą starannością, to powinien pozwać członka zarządu wcześniej. Ta należyta staranność przejawia się w możliwości uzyskania informacji, że egzekucja ze spółki będzie na pewno bezskuteczna i bez sensu.
Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?
Kliknij gwiazdki, aby ocenić!
Średnia ocena: 3 / 5. Liczba głosów: 2
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszym, który oceni ten artykuł.