Co zrobić ze spółką komandytową, gdy nie jest już potrzebna? Zlikwidować, przekształcić, a może porzucić?

Zmiana przepisów prawa podatkowego wprowadzona w 2021 roku spowodowała, że prowadzenie biznesu w formie spółki komandytowej przestało być dla wielu atrakcyjne. Zmiana ta, w uproszczeniu, sprowadza się do opodatkowania dochodu spółki komandytowej przypadającego na komandytariuszy podatkiem dochodowym od osób prawnych (CIT). Powoduje to, że dochody z tej spółki podlegają wówczas podwójnemu opodatkowaniu – po raz pierwszy – na poziomie samej spółki komandytowej (CIT) oraz drugi raz – na poziomie jej wspólnika (PIT), który realizuje zysk z tej spółki.

W świetle tych zmian przedsiębiorcy zostali postawieni przed decyzją co zrobić ze swoimi spółkami – najczęściej dwoma: spółką komandytową i spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, która była komplementariuszem w spółce komandytowej (czyli wspólnikiem ponoszącym odpowiedzialność za długi spółki komandytowej). Postaramy się pomóc w podjęciu tej decyzji.

Nie robimy nic


Pierwszy scenariusz zakłada kontynuowanie działalności w tej formie co teraz – czyli w modelu spółka z o. o. sp. k.

Korzyść z tego jest taka, że nie ponosimy wydatków związanych z transformacją swojego biznesu, oszczędzamy z tym związany czas i dalej cieszymy się ze względnego bezpieczeństwa, jako komandytariusz. W dalszym ciągu całe ryzyko bierze na siebie spółka z o. o.

Wadą rozwiązania jest podwójne opodatkowanie dochodu (zasadniczo 9 % CIT i 19% PIT), a także konieczność utrzymania dwóch spółek, co generuje koszty – chociażby podwójnej księgowości. Ponadto taki model jest mało elastyczny, jeśli chodzi o optymalizacje podatkowe.

spółką komandytową

Przekształcamy spółkę komandytową w spółkę jawną


W drugim scenariuszu dokonujemy przekształcenia spółki komandytowej w spółkę jawną. Przekształcenie to proces prawny, który prowadzi do zmiany formy prawnej prowadzonej spółki. Trwa ono około 3-4 miesiące i wymaga najczęściej zaangażowania prawników i księgowych, co oczywiście wiąże się z kosztami.

Oczywistą korzyścią w tym modelu jest jednokrotne opodatkowanie. Wspólnicy spółki jawnej nie są podatnikami podatku dochodowego od osób prawnych, a dochód spółki traktowany jest jaki dochód wspólnika. Jako „plus” można dodać, że spółka jawna jest dosyć prosta w prowadzeniu – pod kątem prawnym i księgowym.

Dużą wadą tego rozwiązania jest nieograniczona odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki jawnej. Długi spółki są długami wspólników, dlatego ta forma prowadzenia biznesu może być ryzykowna.

Taki sam efekt prawny i podatkowy uzyskamy, jeśli dotychczasowi komandytariusze spółki staną się po prostu jej komplementariuszami. Dzięki temu także zyskamy jednokrotne opodatkowanie dochodów, ale stracimy bezpieczeństwo prowadzenia biznesu.

W tym scenariuszu niepotrzebna staje się właściwie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, dlatego albo znajdziemy dla niej zastosowanie, albo powinniśmy ją zlikwidować, ponieważ porzucenie spółki to zawsze zły wybór.

Przekształcamy spółkę komandytową w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością

spółką komandytową


Najciekawszą formą, szczególnie w sektorze biznesu o zwiększonym ryzyku, jest przekształcenie spółki komandytowej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, szczególnie jeśli będzie połączone z wykorzystaniem dostępnych mechanizmów optymalizacji podatkowej.

Przekształcenie w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością ma tę przewagę nad dalszym prowadzeniem biznesu w dotychczasowej formie (sp. z o. o. sp. k.), że nie musimy sztucznie utrzymywać dwóch spółek. Ponadto stwarza więcej możliwości optymalizacyjnych. Efekt jest jednak taki sam – utrzymujemy bezpieczeństwo prowadzenia swojego biznesu dzięki ograniczonej odpowiedzialności za zobowiązania spółki.

Niestety podlegamy pod warunki podwójnego opodatkowania podatkiem CIT i PIT. Poza tym musimy zainwestować i wydać kilka tysięcy złotych na proces przekształcenia.

W tym modelu także na końcu likwidujemy naszą „starą” spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie ma potrzeby trzymania dwóch spółek.

Optymalizacje podatkowe


Korzystając z kilku mechanizmów, możemy dodatkowo zoptymalizować swój biznes prowadzony w ramach spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Podstawowym mechanizmem jest określenie odpowiedniego wynagrodzenia dla członków zarządu. Pozwoli to realizować zyski ze spółki z o. o. na określonym poziomie. Warto dodać, że jeśli wynagrodzenie zarządu ustalone zostanie w uchwale wspólników, to nie podlega ono oskładkowaniu ZUS. To też potencjalna oszczędność.

Innym mechanizmem jest świadczenie odpłatnie usług na rzecz spółki – w ten sposób wspólnik realizuje zysk, który dla spółki jest kosztem, co ostatecznie prowadzi do jednokrotnego opodatkowania tego zysku.

Istnieją także inne potencjalne mechanizmy jak chociażby stworzenie w spółce systemów motywacyjnych, które także mogą przynieść jednokrotne opodatkowanie zysków. Planując optymalizacje trzeba jednak pamiętać o tym, że mogą one być podważane przez skarbówkę na podstawie klauzuli przeciwko unikania opodatkowania, a ponadto powinny być one każdorazowo dostosowane do realiów prowadzonego biznesu – jego zakresu i skali. Dlatego prosimy nie traktować wskazanych metod optymalizacyjnych jako porady prawnej.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o likwidacji spółek, przekształceniu spółek lub innych sprawach dotyczących prawa korporacyjnego, zapraszamy do kontaktu.

Czy ten artykuł był dla Ciebie przydatny?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić!

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszym, który oceni ten artykuł.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Potrzebujesz pomocy lub porady adwokata?

Szukasz pomocy prawnej przy likwidacji lub upadłości swojej spółki?

Dzwoniąc na numer (+ 48) 535 954 779 dodzwonisz się bezpośrednio do adwokata Krzysztofa Lamparskiego z którym będziesz mógł omówić swoją sprawę!